Dziś pierwszy dzień wiosny a u mnie za oknem pochmurno, ponuro i brzydko. Wiosna przywitała moje miasto deszczem ale to nie przeszkodziło ptakom w radosnym śpiewie. Moja orchidea stojąca na parapecie też czuje wiosnę gdyż wypuściła przepiękne pąki. Pogoda raczej nie służy spacerom więc popołudnie spędziłam w domu. Z nadejściem wiosny ogólnie zebrało mi się na refleksje i tak rozmyślając zaczęłam tęsknić za Michaelem, za Jego głosem, przenikliwym spojrzeniem i przepięknym uśmiechem. Tak rozmyślając uświadomiłam sobie, że wszystkie moje wspomnienia związane z Michaelem są bezcenne bo nikt mi ich nie odbierze. Zawsze gdy jest mi smutno oglądam sobie ten filmik. Uśmiech Michaela jest lekarstwem na wszystko i sprawia że zaczynam uśmiechać się razem z nim.
Piosenka Smile Charliego Chaplina, którą śpiewa Michael też jest bardzo dobra na poprawę humoru. Słowa tej piosenki również mają ogromną moc i sprawiają że od razu na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
A teraz kilka zdjęć z przepięknym uśmiechem mojego bohatera.
I na koniec jedno z moich ulubionych zdjęć
I jak tu nie kochać tego uśmiechu?
Michael jest dla mnie ideałem mężczyzny, jest księciem z bajki i tylko on wie jak poprawić mi humor. Michael, dziękuję Ci! :D
Świetny blog.
OdpowiedzUsuńAch każdemu z nas brakuję nam Michael'a.
Miejmy wiarę, że już niedługo powróci.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
http://mikejacksonforever34.blog.onet.pl/
Mike